Już po raz dziewiąty w Łodzi odbyła się Ogólnopolska Konferencja Dietetyki Congressus Dietetica. To wydarzenie, na które co roku przybywa liczne grono specjalistów z zakresu żywienia z całej Polski. Frekwencja dopisała i w tym roku. Kongres trwał dwa dni i miał dwa tematy przewodnie. 5 kwietnia omówione zostały metody diagnostyczne w praktyce dietetyka, a dzień później mównicę zdominowało żywienie osób aktywnych fizycznie. Łącznie prelegenci wygłosili aż 25 wykładów!
Diagnostyka dietetyka
Wśród przedstawionych podczas konferencji metod była bioimpedancja elektryczna (BIA – Bioelectrical Impedance Analysis). To szczegółowa analiza składu ciała, m.in. tkanki mięśniowej i tłuszczowej, masy kości czy zawartości wody w organizmie, przy pomocy impulsów elektrycznych. Jako że poszczególne tkanki zawierają mniej lub więcej wody, w różnym stopniu przewodzą elektryczność. To pozwala na szersze spojrzenie, poza samą wagę ciała. Równie słuszne wydaje się zastosowanie wskaźnika otłuszczenia ciała BAI (Body Adiposity Index) zamiast popularnego BMI.
Na kongresie poruszono także wątki monitorowania pacjentów w zależności od ich sposobu odżywiania. Inaczej prowadzi się bowiem osoby na diecie wegańskiej i wegetariańskiej, a inaczej kontroluje pacjentów z niedożywieniem białkowo-kalorycznym. Ważnym tematem była też diagnostyka alergii i nietolerancji pokarmowych. Prof. dr hab. Janina Grzegorczyk przedstawiła, jakie jest w tej sprawie stanowisko Europejskiej Akademii Alergologii i Immunologii Klinicznej.
Suplementy dla sportowca
Co powinno znaleźć się na talerzu osoby aktywnej? I jaką suplementacją może się ona wspomóc? To pytania, na które odpowiadano drugiego dnia konferencji. I tak prof. dr hab. Jędrzej Antosiewicz wskazał na znaczenie witaminy D w aktywności fizycznej. Dr inż. Krzysztof Durkalec-Michalski przedstawił metody żywieniowego wspomagania hipertrofii i siły mięśniowej. A dr n. med. Jarosław Krzywański omówił zastosowanie probiotyków u sportowców.
Probiotykoterapia nie jest związana bezpośrednio z poprawą wydolności fizycznej, a z rozprawieniem się z infekcjami, które często pojawiają się u osób intensywnie uprawiających sport. Są to zarówno nieżyty górnych dróg oddechowych, jak i dolegliwości gastrologiczne. Im bardziej wysiłkowy jest sport, tym większa możliwość uszkodzenia bariery jelitowej. A to niesie ze sobą – nawet dosłownie przez barierę – rozprzestrzenianie się bakterii chorobotwórczych w całym krwiobiegu. Sport to zdrowie? Trudno o takie stwierdzenie w przypadku sportu wyczynowego. Stąd rekomendacje stosowania probiotyków.
Jedno z zaleceń dotyczy profilaktyki podczas podróżowania i zmiany stref czasowych. W przypadku zawodów dochodzi jeszcze stres związany ze startem, który także narusza barierę jelitową. Doktor Krzywański był szefem polskiej misji medycznej podczas olimpiady w Rio de Janerio w 2016 roku. Opowiedział, że sportowcy przyjmowali probiotyki wieloszczepowe już na 6 tygodni przed wyjazdem, a także w trakcie pobytu w Brazylii.
Jakie kryteria zadecydowały o włączeniu probiotyków do apteczki olimpijczyków? Miały one na celu zapobiegać infekcjom i zaburzeniom ze strony przewodu pokarmowego (takim, jak wzdęcia, biegunki, nudności), a także działać ochronnie w przypadku przyjmowania leków, takich jak antybiotyki, inhibitory pompy protonowej lub niesteroidowe leki przeciwzapalne (należy również do nich aspiryna czy ibuprofen).
W celu wzmocnienia bariery jelitowej zalecano m.in. szczepy: Lactococcus lactis W58, Lactobacllus acidophilus W22, Bifidobacterium bifidum W23, Lactobacillus brevis W63 i Bifidobacterium lactis W51. Dodatkowo przed wyjazdem dołączono Lactobacillus planatarum 299V, ponieważ lekarze kadry otrzymali komunikat od organizatora olimpiady o zagrożeniu bakterią E.coli. Efekt? Jedynie 5 na 245 sportowców z polskiej reprezentacji (czyli zaledwie 2%) złapało niewielką infekcję.
Sesja z plakatami
Konferencja to nie tylko wykłady, ale możliwość prezentacji własnych działań naukowych w zakresie dietetyki. Na tegorocznym zjeździe przedstawiono aż 17 plakatów podsumowujących badania różnych uczelni. Temat mikrobioty pojawił się w pracy „Jak poprawić funkcję jelit w 2 tygodnie?” prowadzonej pod kierunkiem prof. dr hab. n. med. Ewy Stachowskiej z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie. Co usprawniło jelita? Błonnik (czyli prebiotyk), który wpłynął na zwiększenie częstotliwości wypróżnień i zawartość krótkołańcuchowych kwasów tłuszczowych (SCFA) w kale. Wygląda na to, że mikrobiota w dietetyce pozostanie już na dobre. Czy pojawi się podczas kolejnych edycji Congressus Dietetica? Na to liczymy!